Hej kochani!:) Długo mnie nie było, ale już się tłumaczę.
Przez ostatnie 3 miesiące miałam bardzo dużo na głowie i ledwo wyrabiałam się z
obowiązkami. Czasu na bloga nie miałam w ogóle i stwierdziłam, że lepiej nie
pisać nic, niż dodawać posty co 2 tygodnie, tłumacząc się non stop, że nie
miałam czasu. Obiecuję poprawę, bo semestr na studiach już się skończył –
naprawdę, myślałam, że na magisterce będzie lajt, ale niestety dowalili nam
tyle nudnych i niepotrzebnych przedmiotów, że chyba wszystkim na roku odechciało
się dalszego studiowania.
Skończyłam też roczny kurs dekoracji wnętrz z zaprojektowaną
kuchnią, sypialnią, łazienką i pokojem dziecka :D (jestem nich mega zadowolona,
wiec na pewno pokażą się na blogu – zobaczymy co o nich sądzicie).
I najważniejsze na koniec!... Wychodzę za mąż!!! Haha, w
końcu :P Datę ślubu mamy ustaloną na 26 kwietnia przyszłego roku – pojawią się
zatem posty ślubne, a wraz z nimi moje przemyślenia:)
Wirtualnie ściskam Was mocno i do kolejnego napisania!:*
P.S.wieczorem mam zamiar nadrobić blogowe zaległości na Waszych stronach! będzie co czytać:)
gratuluje wszystkiego, najbardziej ślubu! i cieszę się, że wróciłaś! nawiązując do Twojego posta u mnie, po raz kolejny się powtórzę, Sebastiany chyba takie już są ;) :*
OdpowiedzUsuńnie wiem czy to prawda, i czy słyszałaś że od lipca ma nie być na blogu 'obserwujących' więc odrazu loguj się na bloglovin i dodaj sobie blogi stąd do obserwowanych :)
nie słyszałam, wiec tym bardziej dziękuje za wiadomość! :)
OdpowiedzUsuńJak fajnie, że wróciłaś :) Tak jak koleżanka powyżej - gratuluję wszystkiego!
OdpowiedzUsuńJa też zastanawiam się nad serią postów ślubnych, inspiracji itp... :)
OdpowiedzUsuńKursu dekoracji gratuluję!