Właśnie przyjechało do nas nowe dziecko :D tzn. do mojego
Sebka.Dla mnie to kawałek blachy, ale przyznam, że bardzo ładny:P Samochód (Alfa Romeo 166) ściągnęliśmy z Holandii i na razie stoi pod domem, bo musimy zająć się papierami związanymi ze sprowadzeniem samochodu z zagranicy. Połowę dokumentów już skompletowaliśmy, ale na drugą połowę musimy jeszcze trochę poczekać (nie dałam rady wszystkiego załatwić sama, a papierki musimy załatwiać w Przemyskich urzędach, co jest uciążliwe, bo nie uśmiecha się nam jeździć tyle kilometrów co kilka dni. Więc na razie samochód stoi i czeka). Musimy też sprzedać nasze poprzednie auto bo nie ukrywajmy pieniążki by się teraz przydały - tym bardziej, że zbliżają się wakacje, a ja nawet nie widzę początków funduszu urlopowego:( Zobaczymy jak to wszytko się potoczy. Korzystając z okazji, że robiliśmy zdjęcia samochodu, żeby wystawić go na Allegro, ubłagałam mojego S. żeby w końcu zrobił mi jakieś zdjęcie, które mogłabym wrzucić na bloga! Czemu Ci faceci tak niechętnie cykają blogowe fotki!?
piątek, 5 lipca 2013
środa, 3 lipca 2013
Projekt kuchni
Tak jak obiecałam - zaczynam wstawiać swoje projekty. Dla niektórych mogą one być zbyt monochromatyczne - ale cóż taki jest mój styl. Biel, czerń plus jakiś intensywny kolor. Poniżej przedstawiam Wam projekt kuchni - jeden z pierwszych jakie wykonałam. Wymiary pomieszczenia są identyczne z wymiarami pokoju na poddaszu mojego rodzinnego domu. Właśnie z myślą o tym pomieszczeniu robiłam tę kuchnię - taką chciałabym mieć. Być może kiedyś wprowadzimy się na to dwupoziomowe poddasze, bo rodzice powiedzieli, że jest ono do dyspozycji i jak chcemy możemy się tam wprowadzić Jest tylko jedno "ale" - no może dwa:) Przemyśl jest obecnie oddalony on naszych miejsc pracy o ponad 200 km, wiec remont jest na razie nierealny i jednak wolelibyśmy mieć swój dom, osobny z dala od rodzinny (ale nie za daleko:P). Co będzie, czas pokaże. Zostawiam Was z projektami. Może program w którym je robiłam nie jest tym z najwyższej półki, ale efekty wizualizacji i renderingu są zadowalające.
Buziaki!!
Buziaki!!
poniedziałek, 24 czerwca 2013
Nadrabiam zaległości!!!
Hej kochani!:) Długo mnie nie było, ale już się tłumaczę.
Przez ostatnie 3 miesiące miałam bardzo dużo na głowie i ledwo wyrabiałam się z
obowiązkami. Czasu na bloga nie miałam w ogóle i stwierdziłam, że lepiej nie
pisać nic, niż dodawać posty co 2 tygodnie, tłumacząc się non stop, że nie
miałam czasu. Obiecuję poprawę, bo semestr na studiach już się skończył –
naprawdę, myślałam, że na magisterce będzie lajt, ale niestety dowalili nam
tyle nudnych i niepotrzebnych przedmiotów, że chyba wszystkim na roku odechciało
się dalszego studiowania.
Skończyłam też roczny kurs dekoracji wnętrz z zaprojektowaną
kuchnią, sypialnią, łazienką i pokojem dziecka :D (jestem nich mega zadowolona,
wiec na pewno pokażą się na blogu – zobaczymy co o nich sądzicie).
I najważniejsze na koniec!... Wychodzę za mąż!!! Haha, w
końcu :P Datę ślubu mamy ustaloną na 26 kwietnia przyszłego roku – pojawią się
zatem posty ślubne, a wraz z nimi moje przemyślenia:)
Wirtualnie ściskam Was mocno i do kolejnego napisania!:*
P.S.wieczorem mam zamiar nadrobić blogowe zaległości na Waszych stronach! będzie co czytać:)
wtorek, 2 kwietnia 2013
DIY: skull girl T-shirt
Nigdy nie lubiłam motywu czaszki, zawsze był dla mnie tandetny i nieco przesadzony. Ale jak bardzo zmieniło się moje podejście, gdy u szwagierki zobaczyłam na tapecie telefonu czaszkę w wersji "kobiecej" - z włosami. Zakochałam się w tym motywie i postanowiłam, że nie odpuszczę póki nie będę miała go na zwykłym, luźnym T-shircie. Poleciałam do sklepu kupiłam marker do ubrań, wydrukowałam wzór, przerysowałam na koszulkę, zaprasowałam i gotowe! Dla mnie wyszło super! Mam teraz w głowie masę pomysłów na tego typu koszulki:) Niedługo na pewno pojawią się posty z nowymi wzorami;)
o
sobota, 30 marca 2013
Święta Święta!!!
Hej kochani! Nie pisałam, bo byłam
zajęta projektowaniem kuchni na zaliczenie z projektowania wnętrz.
I jak na złość 4 razy pod rząd (kiedy projekt już był w 90%
skończony) wyłączał mi się komputer. Coś się ostatnio nie
lubimy z moim lapkiem, bo albo się zepsuje, albo matryca świruje,
albo nie wczytuje neta. Ale na razie jest ok, więc pisze:P Jestem
już od dwóch dni u rodziców – w końcu dłużej niż jeden dzień
wiec trochę odpocznę!:)
A Wam moi Drodzy z okazji zbliżających
się Świąt Wielkanocnych życzę dużo uśmiechu, radości i
cudownych chwil spędzonych w rodzinnym gronie! I DUŻO SŁOŃCA –
niech dzięki niemu te święta chociaż odrobinę przestaną
przypominać te Bożonarodzeniowe:)
PS: po świętach wstawię mój nowy
projekt DIY. Mam co do niego większe plany, ale na razie powoli –
nie chcę zapeszać :)
Do następnego napisania! Buziaki:*
środa, 20 marca 2013
Słatka ryżowa z kurczakiem
Od kiedy odkryłam ten przepis jemy ją cały czas. Jest lekka, ale sycąca! Mniam!
Oryginalny przepis możecie znaleźć TU. Pierwotny przepis trochę zmodyfikowałam, żeby mój S. nie mówił, że na obiad musi jeść samą trawę:P
Przepis na sałatkę dla 2 osób
Składniki:
2 małe piersi z kurczaka
2 arkusze papirusu z Winiar o smaku czosnku i ziół
3 kromki chleba, lub 2, jeśli kromki są duże
1/2 główki sałaty lodowej
70 gram zółtego sera w kawałku (u mnie Gouda)
1 woreczek ryżu białego (100gram)
Sos:
4 łyżki majonezu
1 łyżka śmietany 12%
1 łyżka oliwy z oliwek
1 ząbek czosnku
1,5 łyżki octu winnego
bazylia, zioła prowansalskie, przyprawę do sałatek - im więcej dodamy ziół tym sos będzie bardziej aromatyczny
sól, pieprz
Przygotowanie:
- ryż gotujemy w osolonej wodzie. Po ugotowaniu studzimy.
- kroimy sałatę lodową w drobne kawałki, przekładamy do miski
- dodajemy ostudzony ryż, ostrożnie mieszamy
- na tarce o dużych oczkach ścieramy żółty ser (lub drobno kroimy w paseczki) - dodajemy go do sałaty i ryżu, znów ostrożnie mieszamy
- do kubeczka dodajemy majonez, śmietanę, oliwę z oliwek, wyciśnięty ząbek czosnku, zioła i ocet winny, całość energicznie mieszamy, aby składniki się połączyły
- sos wlewamy do miski z sałatą i dokładnie mieszamy - zostawiamy aby składniki się "przegryzły"
- smażymy piersi z kurczaka według przepisu na opakowaniu z Winiar.
- w tym czasie na osobnej patelni przygotowujemy grzanki (kroimy chleb w kostkę i wrzucamy na suchą, gorącą patelnię - co jakiś czas potrząsamy patelnią, żeby grzanki się nie przypaliły)
- po usmażeniu kurczaka kroimy go w kostkę i dodajemy do sałaty, mieszamy i przekładamy całą sałatę na talerze
GOTOWE! Smacznego:)
piątek, 15 marca 2013
Photo mix
Nie próżnowałam podczas mojej nieobecności na blogu. Zdjęć nazbierało się dosyć sporo, tak samo jak pomysłów, a że zrobienie notek z ubiegłego tygodnia nie ma już sensu wstawiam więc mix zdjęć.
1. Mój zeszyt na zajęcia i ozdobne pudełko na pierdoły - obie rzeczy DIY - uwielbiam oklejać, malować <3
2. Mój dzień kobiet:)
3. Tiramisu (Winiary - pomysł na..) MNIAM!
4. Czekolada, czekolada, czekolada, kocham pod każdą postacią!!
5. Świeczniki z imitacji betonu - przywiezione z Holandii, relax:)
6. Eurobiznes! ukochana gra z z dzieciństwa! I camembert panierowany z Lida:P
7. Kot sąsiadów - słodziak!
PS. Zima mnie dobija! Od tygodnia w Lublinie sypie śnieg, a dziś za oknem śnieżyca, przez którą nie dojechałam do pracy, a mój S dotarł do swojej po 1,5h (normalnie jedzie 20 minut). Przegięcie... naprawdę...
1. Mój zeszyt na zajęcia i ozdobne pudełko na pierdoły - obie rzeczy DIY - uwielbiam oklejać, malować <3
2. Mój dzień kobiet:)
3. Tiramisu (Winiary - pomysł na..) MNIAM!
4. Czekolada, czekolada, czekolada, kocham pod każdą postacią!!
5. Świeczniki z imitacji betonu - przywiezione z Holandii, relax:)
6. Eurobiznes! ukochana gra z z dzieciństwa! I camembert panierowany z Lida:P
7. Kot sąsiadów - słodziak!
PS. Zima mnie dobija! Od tygodnia w Lublinie sypie śnieg, a dziś za oknem śnieżyca, przez którą nie dojechałam do pracy, a mój S dotarł do swojej po 1,5h (normalnie jedzie 20 minut). Przegięcie... naprawdę...
wtorek, 12 marca 2013
zepsuty komp
witam po dlugiej przerwie! spowodowanej awaria kompa... nie wiem kiedy wroci z naprawy ale mam nadzieje ze w tym tygodniu bo nie moge nawet zgrac zdjec z aparatu, a troche sie ich nazbieralo. jesli wszystko bedzie ok to pod koniec tygodnia znow sie odezwe bo posty pisane z telefonu strasznie mecza moja cierpliwosc:P buziaki i do kolejnego napisania!
środa, 6 marca 2013
wtorek, 5 marca 2013
Happy Tuesday
Hej kochani! Dziś chyba nic nie zepsuje mi humoru! Piękne słońce, 7 stopni na plusie (w końcu!), odwołane wykłady z fotografii (na które musiałabym czekać 1,5 h ), co za tym idzie wolne przez cały dzień już od godziny 10! <3. Dzisiaj przedstawiam wam zestaw z niedzielnego samochodowego wypadu za miasto - minimalistycznie - tak jak lubię!
Jak zrobi się ciepło planuję zabrać się za bieganie - nie wiem jak mi to wyjdzie, bo będę biegać sama - mój Sebek powiedział, że on się na to nie pisze - bo nie! Ot męskie wytłumaczenie... krótko i na temat. Ehh...
Moc buziaków na dzisiejszy dzień mordeczki!:*
BUTY: Centro | LEGINSY: Stradivarius | SWETER: No name | PŁASZCZ: C&A | TOREBKA: H&M | NASZYJNIK: Rossmann
A ta piosenka chodzi za mną już od tamtego tygodnia! Ależ on ma głos! Kocham<3
Jak zrobi się ciepło planuję zabrać się za bieganie - nie wiem jak mi to wyjdzie, bo będę biegać sama - mój Sebek powiedział, że on się na to nie pisze - bo nie! Ot męskie wytłumaczenie... krótko i na temat. Ehh...
Moc buziaków na dzisiejszy dzień mordeczki!:*
niedziela, 3 marca 2013
Śniadanie mistrzów
Uwielbiam! Proste, szybkie i jakie dobre! Croissant + serek wiejski + miód <3
Takie małe przemyślenie na niedzielny poranek: Jak bardzo chciałabym wyjechać z tego nieudanego kraju! Jejciu niech ten rok szybko minie i w drogę!:)
Ale pomimo moich - dla niektórych smętnych - przemyśleń, pamiętajcie:
Moc buziaków na niedziele:* oby była udana dla nas wszystkich!;)
środa, 27 lutego 2013
Sierota po treningu!
Całą noc nie mogłam zasnąć, a wszystko z powodu stłuczonego kolana. Wczoraj wyrżnęłam w przedpokoju takiego orła, że cho cho! Ale jak to się mówi sierota to sierota:P Ból tak niemiłosiernie mi dokuczał w nocy, że ani na boku, ani na plecach, ani na brzuchu nie dało się zasnąć. Ale żeby było bardziej ekstremalnie, zaraz po niefortunnym zdarzeniu (wtedy jeszcze nie czułam bólu:P) trzasnęłam sobie Killera z Ewką (Boże co ta kobieta ze mną wyprawia podczas tych ćwiczeń! uwielbiam ją!).
A propos ćwiczeń wskoczyłam na wyższy level! po 2,5 miesiącach ćwiczenia Skalpela, zaczynam intensywne treningi Killer + Skalpel. Wiosna tuż tuż Moje Panie, a więc pupa musi być jak marzenie. Szczerze mówiąc killer wyciska ze mnie siódme poty i jest ciekawszy niż Skalpel, ale w Skalpelu duży naciska kładzie się na pupę i uda dlatego będę mu wierna już do końca:).
Poniżej efekty moich ćwiczeń - jestem mega zadowolona z brzucha! Nie mam na razie fotek "przed", bo są u Sebka na telefonie, ale jak przyjdzie zrobię aktualizację posta i mam nadzieję, że zobaczycie różnicę:)
Cium:*
A propos ćwiczeń wskoczyłam na wyższy level! po 2,5 miesiącach ćwiczenia Skalpela, zaczynam intensywne treningi Killer + Skalpel. Wiosna tuż tuż Moje Panie, a więc pupa musi być jak marzenie. Szczerze mówiąc killer wyciska ze mnie siódme poty i jest ciekawszy niż Skalpel, ale w Skalpelu duży naciska kładzie się na pupę i uda dlatego będę mu wierna już do końca:).
Poniżej efekty moich ćwiczeń - jestem mega zadowolona z brzucha! Nie mam na razie fotek "przed", bo są u Sebka na telefonie, ale jak przyjdzie zrobię aktualizację posta i mam nadzieję, że zobaczycie różnicę:)
Cium:*
_________________________________________________________________________________________________________________________
EDIT:
Wstawiam zdjęcia "przed" trochę później niż planowałam i mówiłam, ale same wiecie jak to jest:P
Moim zdaniem widać różnicę, a Wy co myślicie o efektach?
;)
wtorek, 26 lutego 2013
Wyróżnienie
Oj dawno mnie
tu było, ale pajęczyny jeszcze się nie rozgościły!:)
Dziś będzie o
wyróżnieniu przyznanym przez Agę z bloga Szara niciarka KLIK. Aga
to cudowna osóbka z głową pełną pomysłów. Zachęcam zatem bardzo, BARDZO abyście
zaglądnęli na jej bloga:) A dla Ciebie Agusiu moc buziaków za wyróżnienie -
naprawdę bardzo mi miło:):*
Pytania zadane przez Agę:
1. Podróż marzeń: Mogę powiedzieć, że już
że mam ją za sobą:) To ubiegłoroczny wyjazd do Chorwacji, który będzie
niezapomniany z powodu wielu względów, ale głownie dlatego, że tam właśnie
przyjęłam od mojego S. pierścionek zaręczynowy <3
2. Ulubiona herbata: zdecydowanie Dilmah wiśniowo-migdałowa. Powala
zapachem i smakiem - zawsze i wszędzie. Kocham!
3. Ukochana książka: Bardzo lubię czytać
książki i już wiele tomów mam za sobą.I choć moim ulubionym gatunkiem są
thrillery, szczególnie te medyczne, to moją ukochaną książką zawsze będzie trylogia
Tolkiena- Władca Pierścieni. Chwile jakie spędzałam przed kartami tej książki
jako 12 latka nigdy nie zostaną zapominane i zarówno do książki jak i do filmu
powracam zawsze z wielkim sentymentem.
4. Fascynuje mnie... Wiele rzeczy. Ludzie,
zwierzęta, moja druga połowa... Ciężko mi to określić...ale jeśli chodzi o
hobby to zdecydowanie malarstwo, rysunek i fotografia.
5. Ulubiony film: poza wspomnianym wcześniej Władcą Pierścieni to
NAPRAWDĘ REWELACYJNY obraz pod tytułem Nietykalni
- warto obejrzeć!
6. Moje marzenie to... Beztroska starość
i zamieszkanie w wieku 60 lat w Chorwacji w uroczym małym domku, blisko
morza...
7. Ulubiony kolor: czerń, biel
8. Życiowe motto: "miłość zmienia wszystko"
9. Ulubiona roślina: przyznam się, że totalny ze mnie laik jeśli chodzi o
rośliny, nie mam więc tej ulubionej:)
10. Zapominam się kiedy.. ubzduram sobie w
głowie coś tak mocno, że inne sygnały do mnie nie docierają I kiedy jem
pierniki....<3
Do zabawy zapraszam
dziewczęta z:
http://sentenceofstyle.blogspot.com/
Moje pytania do Was
to:
1.Nie mogę obejść się
bez…
2.Cenię
rodziców za…
3.Kraj który
chciałabym kiedyś odwiedzić to…
4.Nie lubię
ludzi, którzy…
5.Szanuję
ludzi, którzy…
6.Moim wzorem do naśladowania
jest/są…
7.Milion euro wydałabym na…
8.Zmieniłabym w sobie…
9.Bardzo lubię
w sobie…
10.W niedzielne
poranki uwielbiam…
Buziaki!
:*
środa, 20 lutego 2013
Nowości kosmetyczne
Czy też tak macie, że jak kończą się Wam kosmetyki, to kończą się wszystkie na raz? I te do ciała i te do włosów i te do twarzy… Ja mam tak zawsze!
Ostatnio pokończyły mi się kosmetyki do twarzy, więc musiałam
kupić mój niezawodny zestaw :D
Żel do mycia twarzy Nivea, Tonik Garnier Czysta Skóra Active, Krem
do twarzy Nivea Aqua Effect. Sprawdzają się w 100% przy mojej kapryśnej skórze.
Moja cera należy do tych NAPRAWDĘ
złośliwych! Nie dość, że jest mieszana, czyli świecę się czasami jak żarówka w
strefie T, a poliki mam suche jak pieprz to wystarczy mi tylko jedna zarwana noc,
żeby moja buzia wyglądała na zmęczoną i bez życia. Niestety ma to miejsce także,
gdy śpię zbyt krótko, czyli dla mnie około 7 godzin:/ (potrzebuję 10 godzin snu
żeby naprawdę wypocząć!). Jak widzicie lekko z moją cera nie jest! Ale całe szczęście
powyższe kosmetyki dają radę nawet z takimi problemami – nie są to jakieś
drogie wynalazki - ot zwykłe mazidła, ale nie zamieniłabym ich na żadne inne.
Dodatkowo kupiłam odżywkę do włosów z Alterry – tyle dziewczyn
na wizażu ją chwali, wiec też chce spróbować! Od roku byłam wierna odżywce z
Wella Pro Series, ale właśnie się skończyła, więc warto wypróbować coś nowego -
być może lepszego :P
Na koniec kakaowy krem do ciała z Rossmanna- nigdy nie używałam lepszego – jak dla mnie Neutrogena
chowa się przy tym kosmetyku! Rewelacyjnie nawilża moja BARDZO, ale to BARDZO suchą
skórę i do tego pięknie pachnie! Zapach utrzymuje się na ciele dobrych parę
godzin. Do tego dochodzi cena – 10 zł, a na przecenie 7zł za 500 ml! Zdecydowanie
uwielbiam!
Używałyście tych kosmetyków? Jak opinie?
sobota, 16 lutego 2013
leniwa sobota
W poniedziałek zaczynam uczelnię, a od marca kolejne zajęcia na dekoracji wnętrz... dlatego z wolnych chwil korzystam póki mogę! Nie ukrywam , że jeszcze tydzień wolnego by się przydał:) Dziś leniuchuję na maxa - najpierw leniwe śniadanko, później zastrzyk endorfin podczas ćwiczeń z Ewą, prysznic i błogie chwile przed lapkiem wraz z pierniczkami (mój nałóg!<3). Mogłabym tak cały czas.....
Jak Wam mija sobotnie popołudnie?
:*
piątek, 15 lutego 2013
♥
Hej kochani! Dziś pracuję w domu, boje się jeszcze wychodzić gdziekolwiek, żeby to chorobowe paskudztwo nie przypałętało się od mnie znowu...
Wczorajszych walentynek jakoś specjalnie nie obchodziliśmy, bo nie przywiązujemy większej uwagi do tego święta. Cudowne dni mamy na co dzień, więc nadarzy się jeszcze wiele okazji aby gdzieś wyjść:) Tymczasem zostawiam was z kilkoma naszymi zdjęciami. Czasami nie wierze, że jesteśmy już ze sobą ponad 7 lat - przecież to ponad 1/3 mojego życia! Ale wiecie co - w dalszym ciągu jest cudownie i ci którzy mówią, że po czasie związek się nudzi najwidoczniej nigdy nie byli w prawdziwym związku:)
Pozdrawiam Was cieplutko i dziękuję za taką ilość komentarzy - wasze słowa naprawdę potrafią motywować:*
Postaram się wstawiać więcej zdjęć ze stylizacjami (choć nie są one głównym celem tego bloga). Ale na razie S. wraca dosyć późno i nie zawsze mam okazję aby pstryknąć parę dobrych jakościowo fotek.
Buźka:*
Wczorajszych walentynek jakoś specjalnie nie obchodziliśmy, bo nie przywiązujemy większej uwagi do tego święta. Cudowne dni mamy na co dzień, więc nadarzy się jeszcze wiele okazji aby gdzieś wyjść:) Tymczasem zostawiam was z kilkoma naszymi zdjęciami. Czasami nie wierze, że jesteśmy już ze sobą ponad 7 lat - przecież to ponad 1/3 mojego życia! Ale wiecie co - w dalszym ciągu jest cudownie i ci którzy mówią, że po czasie związek się nudzi najwidoczniej nigdy nie byli w prawdziwym związku:)
Pozdrawiam Was cieplutko i dziękuję za taką ilość komentarzy - wasze słowa naprawdę potrafią motywować:*
Postaram się wstawiać więcej zdjęć ze stylizacjami (choć nie są one głównym celem tego bloga). Ale na razie S. wraca dosyć późno i nie zawsze mam okazję aby pstryknąć parę dobrych jakościowo fotek.
Buźka:*
Subskrybuj:
Posty (Atom)